Wystawa Łupy wojenne w Zbrojowni Królewskiej w Sztokholmie zakończyła się spotkaniem, na którym zaprezentowano badania nad polonikami w Szwecji. Elisabeth Westin-Berg i prof. Ewa Teodorowicz-Hellman opowiedziały także o pracach nad niewielką kolekcją polskich druków z XVII wieku, jaka zachowała się na zamku w Skokloster.
Kolekcję odkryto, kiedy państwo szwedzkie kupiło zamek w 1967 roku. Druki pochodzą z polskich bibliotek i archiwów, które padły łupem wojsk króla Gustawa II Adolfa, a następnie Karola X Gustawa w czasie najazdu na Polskę w XVII wieku, tzw. potopu szwedzkiego. Wojska szwedzkie plądrowały Polskę i brały wszystko, co miało wartość, m.in. książki. Część z nich dostała się do kolekcji hrabiego Karola Gustawa Wrangla, feldmarszałka, który włączył je do swego księgozbioru na zamku Skokloster. To, że nikt nie potrafił ich przeczytać, było nieważne, liczyła się bogata oprawa i grzbiety. Książki były oznaką statusu. Kolekcja Wrangla liczyła, w chwili jego śmierci, 2400 woluminów.
Polskie mniejsze druki – głównie tzw. druki użytkowe – wysegregowane z półek bibliotecznych, znaleziono na zamku w drewnianych skrzyniach. Do dzisiaj zachowało się 208 tekstów, z tego 121 po polsku, 85 po łacinie i 2 po niemiecku. Większość z nich pochodzi z księgozbiorów rodzin Władysława Małachowskiego i Władysława Wituskiego z Wielkopolski, pochodzenie innych jest nieznane. Badania nad zbiorem od 2006 roku prowadzi prof. Ewa Teodorowicz-Hellman z Uniwersytetu Sztokholmskiego we współpracy z bibliotekarzem zamku Skokloster Elisabeth Westin-Berg i z dr Maciejem Ederem z Polskiej Akademii Nauk w Warszawie.
Kolekcja jest nieduża, ale bardzo interesująca. Teksty dotyczą religii, prawodawstwa, konstytucji oraz sejmów, wydarzeń wojennych a także zaćmienia Słońca w roku 1605 i pojawienia się komety w latach 1607 i 1617 - zjawiska, które uważano za oznakę gniewu Boga. Znajdujemy tam także dysputy polityczne oraz kazania jezuity Piotra Skargi na temat upadku Polski spowodowanym pazernością szlachty. Dalsze teksty to opisy życia szlachty: mowy weselne, kolędy i treny żałobne. Niemal wszystkie druki są w dobrym stanie, tylko niektóre zostały częściowo uszkodzone wilgocią.
Zgodnie z zaleceniami Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego wszystkie poloniki, które znajdują się poza granicami Polski powinny być zbadane i skatalogowane. Polska, jak wiadomo, była wielokrotnie atakowana i plądrowana, a wiele ze skarbów kultury uległo bezpowrotnemu zniszczeniu, tym bardziej cenne są te świadectwa kultury polskiej, które ocalały za granicą. Kolekcja ta jest również ważna dla badaczy szwedzkich ze względu na jej powiązania z historią Szwecji i losami największej biblioteki prywatnej w Szwecji – biblioteki Karola Gustawa Wrangla.
Ostatnio prof. Ewa Teodorowicz-Hellman wydała w języku angielskim katalog niewielkiej kolekcji poloników, odnalezionej w drewnianych skrzyniach w Skokloster. Katalog został opracowany przez dr Macieja Edera, unikalne zaś teksty tego zbioru zostaną opublikowane w Polsce wraz z komentarzami. Katalog został opracowany dla naukowców zagranicznych, głównie dla szwedzkich bibliotekarzy i archiwistów. W Polsce też ukaże się obszerny katalog poloników po polsku ze zbiorów biblioteki w Skokloster. Obydwie te edycje powstają w ramach projektu „Humanizm Polski“, prowadzonego przez prof. Alinę Nowicką-Jeżową, naukowca z Uniwersytetu Warszawskiego.
|