Materiał nadesłany przez grupę Niby Nic.
Fot. Adam Lutomski
3 grudnia 2011 odbyła się kolejna impreza organizowana przez Grupę Niby Nic. Tym razem były to Mikołajki.
Już przed godziną 14-tą zaczęli przybywać rodzice ze swoimi maluchami, do których to przecież głównie była ta impreza skierowana. Całe popołudnie wypełnione było przeróżnymi zabawami i konkursami, dzięki którym atmosfera się z minuty na minutę robiła weselsza, a dzieci zaczęły się razem bawić, malować i tańczyć przy muzyce DJ Dmax-a.
Jednym z najważniejszych był konkurs piosenki, w którym każdy uczestnik mógł zaprezentować swój talent przed tak dużą i ważną publicznością, jaką byli rodzice i wszyscy zebrani goście. A tak dużej liczby przybyłych nie spodziewali się sami organizatorzy! Z tego powodu wynikły też różnego rodzaju problemy organizacyjne, jak np. brak miejsca na rozstawienie krzeseł dla wszystkich chętnych.
Jeśli mikołajki, to nie może zabraknąć Świętego Mikołaja. Żadne dziecko więc nie wróciło do domu bez drobnego prezentu. Ze względu na nadspodziewanie dużą liczbę uczestników, przygotowane wcześniej paczki szybko się rozeszły, ale organizatorzy wraz z rodzicami dwoili się i troili, by szybko nadrobić ilość potrzebnych paczuszek dla wszystkich zgromadzonych dzieci. Śliczne misie, kolorowe książeczki i słodki batonik wywołały uśmiech nie tylko u najmłodszych.
Dużą popularnością cieszyła się loteria, pewnie ze względu na fakt, że szczęśliwie każdy los wygrywał.
Ciekawym punktem imprezy okazała się aukcja, na której w drodze licytacji można było nabyć rękodzieła znanych artystów, płyty muzyków z autografami i wiele innych niepowtarzalnych i unikatowych przedmiotów.
Uczestnicy imprezy mogli ponadto przez cały czas skosztować tradycyjnej polskiej kuchni.
Dzieci bawiły się fantastycznie i nie zwracały uwagi na wszelkie niedociągnięcia. Organizatorzy jednak pamiętają o nich doskonale. Konstruktywna krytyka jest potrzebna, gdyż bez niej nie mielibyśmy szansy się rozwijać i naprawiać jakichkolwiek niedociągnieć czy błędów w przyszłości. Wzięliśmy sobie wszelkie negatywne opinie do głowy, a miłe słowa do serca.
Podczas tak zacnego przedsięwzięcia jak Mikołajki udało się zebrać sumę opiewającą na 46 tys. kr! Za te właśnie pieniądze setka dzieci z dwóch Domów Dziecka, pierwszy w Stargardzie Szczecińskim i drugi w Rudniku nad Sanem, otrzymała gwiazdkowe prezenty od Świętego Mikołaja. Wspólnie, ale to przede wszystkim dzięki Wam udało się zrobić wielkie „niby nic” i dać uśmiech potrzebującym dzieciakom.
Od kilku miesięcy trwają już szczegółowe przygotowania do kolejnego Pikniku Rodzinnego, który odbędzie się w czerwcu, jak zwykle w Skogås. Serdecznie zapraszamy wszystkie rodziny z dziećmi oraz każdego zainteresowanego!
|