Odwiedzin 38477060
Dziś 1371
Sobota 21 grudnia 2024

 
 

Paranienormalni w Göteborgu - relacja

 
 

Tekst: Violetta Kaniewska

2015.04.26
 


Fot. Michał Dzieciaszek

Kabaret Paranienormalni zagrał w niedzielę 19 kwietnia dwa koncerty w Göteborgu. W sumie oba występy obejrzało rekordowe, jak na polonijne imprezy w tym mieście, 900 osób.

Polonia z Göteborga miała przyjemność gościć u siebie gigantów polskiej sceny kabaretowej. To było trzecie i zarazem ostatnie miasto na pierwszej szwedzkiej trasie zespołu, po Malmö i Sztokholmie. Mowa tu oczywiście o uwielbianym kabarecie Paranienormalni w składzie Igor Kwiatkowski, Robert Motyka i Michał Paszczyk.

Spragnieni polskiego, dobrego humoru rodacy nadciągnęli tłumnie do historycznego kina Draken na występ swoich pupili. Początkowo planowany był tylko jeden seans w Göteborgu, jednak duże zainteresowanie wsród Polonii skłoniło organizatorki Monikę Majewską i Martę Michalską z agencji GotArt Studio do utworzenia dodatkowego przedstawienia.

Dalsza część relacji znajduje się pod fotoreportażami poniżej.

***

Obejrzyj nasze fotoreportaże!




Kabaret Paranienormalni w Göteborgu - fotoreportaż I
Fot. Piotr Korytowski. Ponad 60 zdjęć!






Kabaret Paranienormalni w Göteborgu - fotoreportaż II
Fot. Zbigniew Kozak. Ponad 70 zdjęć!






Kabaret Paranienormalni w Göteborgu - fotoreportaż III
Pierwszy spektakl. Fot. Michał Dzieciaszek. Ponad 70 zdjęć!






Kabaret Paranienormalni w Göteborgu - fotoreportaż IV
Drugi spektakl. Fot. Michał Dzieciaszek. Ponad 70 zdjęć!






Kabaret Paranienormalni w Göteborgu - fotoreportaż V
Zwiedzanie Göteborga. Fot. Michał Dzieciaszek. 15 zdjęć!




***

Ciąg dalszy relacji...

Paranienormalni nie odnoszą się do polskiej polityki. Udowadniają, że istnieją inne kwestie, z których warto jest żartować. Nie ma tematów, które nie są śmieszne. Absurdalne postacie i sytuacje z życia codziennego traktują nowatorsko i przedstawiają je w pomysłowy sposób. Wykreowane przez nich charakterystyczne sylwetki zyskują miano najpopularniejszych na scenie współczesnego kabaretu, jak na przykład kultowa już Mariola lub bokser Jacek Balcerzak. W ciągu 10 lat działalności formacji założonej w Jeleniej Górze, Paranienormalni stali się zdecydowanymi ulubieńcami publiczności.


Fot. Michał Dzieciaszek

W słoneczną niedzielę, przy wypełnionej po brzegi sali przywitaliśmy Igora i Roberta gromkimi brawami, co zostało z resztą szybko docenione ze sceny i odwzajemnione ważnym przesłaniem: "Wracajcie do kraju! Polska was potrzebuje!". Nasi idole naświetlili nam po krótce obecną sytuację w ojczyźnie: "Już jest wszystko dobrze! Praca dla wszystkich. W każdym mieście trzy Biedronki, cztery Żabki. Ludzie nie wiedzą, co z pieniędzmi robić!".

Chłopacy nie omieszkali również podzielić się z nami swoimi spostrzeżeniami dotyczącymi ich podróży do Szwecji i języka szwedzkiego. Pochwalili się też swoim nowym zasobem słownictwa w tymże trudnym języku, a ich ulubionym słowem stał się krótki wyraz "Ut!". Potem przypomnieliśmy sobie kilka ważnych wątków z polskiej rozrywki, czyli na ten przykład po czym poznać, że polska impreza jest udana lub w ogóle polska. Rozważania na tematy anglojęzyczne z perspektywy Polaka, nie ogarniającego tegoż języka wywoływały wielki śmiech i aplauz na sali.


Fot. Piotr Korytowski

Przyszła kolej na humorystyczne przeżycia naszych bohaterów ze stacji benzynowych, gdzie są częstymi gośćmi z racji swoich licznych podróży samochodowych. Mieliśmy okazję podziwiać wielki talent Igora w dziedzinie beatboxu, czyli sztuki naśladowania dźwięków. Dowiedzieliśmy się o popularności Igora wsród parówek i o jego dobrej przemianie materii, której zawdzięcza swoją męską sylwetkę.

Przysłuchiwaliśmy się wreszcie rozważaniom na temat przyczyn konfliktów w relacjach męsko-damskich. Ciągłe wybuchy śmiechu towarzyszyły scence poglądowej na temat zdolności kobiet do czytania między wierszami, gdzie Igor wczuł się oczywiście w dobrze sobie znaną rolę płci żeńskiej. Robert w trudnej roli mężczyzny nie miał żadnych szans.


Fot. Piotr Korytowski

Zastanawialiśmy się także wspólnie "jak robi kura"? Pomoc nadeszła od członka rozbawionej publiczności ku dużej uciesze wszystkich zebranych na sali. Krótki przekrój znanych polskich przebojów muzycznych różnych generacji w wykonaniu Igora zamknął 40 minut luźnej zabawy.

Przyszedł czas na następny numer przedstawienia, parodię znanego programu "Dzień Dobry TVN". Na scenie pojawił się Robert jako Marcin Prokop i Michał jako Dorota Wellman. Igor w roli kucharza Pascala Brodnickiego zauroczył publiczność swoją łamaną polszczyzną z francuskimi naleciałościami. Usłyszeliśmy o absolutnie wszechstronnych i fantastycznych właściwościach i zastosowaniach kostki bulionowej "Knorr". Chyba nikt z nas nie ma już wątpliwości co do zalet kostki, nad którą pracowali najlepsi chemicy w Europie: "Dobra na sucho albo wkłada się do buzi i wrzątkiem zalewa".


Fot. Zbigniew Kozak

W następnym skeczu wystąpił Michał w roli dystrybutora materiałów informacyjno-promocyjnych na nośnikach papierowych, Igor jako mieszkaniec klatki schodowej, szef buc wymiennie na baran i intensywnie-asertywny ojciec w gumowo-plastikowych nośnikach agresji na nogach oraz Robert jako syn i głos rozsądku.

Nasza zabawna trójca zaprezentowała następnie kolejny numer muzyczny, w którym udział wziął specjalista najwyższej klasy, prowokatywny inspektor BHP.


Fot. Piotr Korytowski

Gwoździem programu była polska nadzieja bokserska, czyli niezbyt lotny Jacek Balcerzak na długiej, bo półgodzinnej wizycie u Doktora Prozaka. Nieskończony ciąg nieporozumień przedłużał pobyt boksera w gabinecie lekarskim, ku jego wielkiemu zdumieniu i przerażeniu: "Ja jestem w ciężkim szoku. Przecież ja miałem wejść i wyjsć!". I ku ogromnej radości rozbawionej do łez publiczności.

Nadszedł wreszcie czas na ulubienicę Polaków, Mariolkę. Po chwili garderobianych perypetii, pojawiła się na scenie nasza ukochana blondyna w kolorowym sweterku. W obowiązkowej rozmowie telefonicznej z przyjaciółką Gabryśką udzielała jej niezwykle kreatywnych porad odnośnie ankiety do programu "Rolnik szuka żony".


Fot. Michał Dzieciaszek

Kabaretowy wieczór podsumował impulsywny hejter Kryspin z Antyfanklubu Paranienormalnych, krytykujący oczywiście w zabawny sposób nielubianych przez siebie członków kabaretu.

Ponad dwie godziny fantastycznej zabawy zakończyły owacje publiczności na stojąco, podczas których Kryspin zrobił sobie pamiątkowe zdjęcie ze sceny z wiwatującymi w tle fanami. Niezwykle bliski kontakt zespołu z publicznością i wysokojakościowe skecze, które rozbawiły każdego z nas do bólu mięśni, były gwarancją udanego spektaklu.


Fot. Zbigniew Kozak

Nasi trzej idole spotkali swoich fanów, oczekujących na scenie po występie. Okazali dużo ciepła i cierpliwości, fotografując się z nami, rozmawiając i rozdając autografy. Była okazja do zakupu płyt i pamiątkowych koszulek kabaretu. Serdecznie dziękujemy i zapraszamy do nas ponownie!

Przed i po występie można było posilić się smacznymi hamburgerami i kiełbaskami z grilla, na które zapraszali finaliści szwedzkiego programu telewizyjnego "Grillmästarna". Była także prowadzona sprzedaż kubeczków i długopisów przez agencję GotArt Studio, z której całkowity dochód przeznaczono na pomoc w rehabilitacji chorego Mariusza Kubiaka z Polski. Organizatorzy dziękują wszystkim za wsparcie!


Zwiedzanie Göteborga i okolic razem z organizatorkami. Fot. Michał Dzieciaszek

Członkowie Paranienormalnych podróżowali po Szwecji w ekspresowym tempie, zaliczając w ciągu czterech dni trzy miasta i udzielając pięciu występów. Dopiero po ostatnich niedzielnych przedstawieniach mieli czas na chwilę oddechu. W poniedziałek przyszła więc pora na zwiedzanie Göteborga. Nasi goście spacerowali po centrum, odwiedzając popularne tutaj miejsca i symboliczne wizytówki miasta. Na ich trasie znalazły się między innymi opera, statua założyciela Göteborga - króla Gustava II Adolfa, fontanna z rzeźbą Poseidona przy Götaplatsen i znana restauracja Heaven 23 w Gothia Towers. Zdążyli również wybrać się na wycieczkę statkiem z Saltholmen na archipelag wysp nieopodal Göteborga. Chłopacy chętnie uwieczniali swoje poniedziałkowe eskapady na zdjęciach. Wiele z nich zostało umieszczonych na oficjalnym profilu Paranienormalnych na Facebooku.

Za wspaniałą organizację występu kabaretu Paranienormalni w Göteborgu odpowiadała znana już nam agencja GotArt Studio. Monika Majewska i Marta Michalska mają w zanadrzu świeże pomysły i plany na kolejne spotkania Polonii szwedzkiej z polską kulturą. Oczekujemy niecierpliwie na przyszłe informacje z nadzieją na wiele nowych imprez i doznań kulturowych.

Na koniec pozostaje chyba tylko powtórzyć za dr Prozakiem: "Gąski, gąski do domu!".

Dziękujemy i do zobaczenia!

Violetta Kaniewska, PoloniaInfo

***

Organizator:



GotArt Studio: www.gotart-studio.se, info@gotart-studio.se, tel. +46 736 283539 lub +46 707 924987

Patronat medialny:




***

Przeczytaj też nasz wywiad z członkami Kabaretu:




Wywiad z Kabaretem Paranienormalni
Rozmawiamy z Paranienormalnymi o wrażeniach z pobytu w Szwecji, ulubionych skeczach i o tym co lubią robić w czasie wolnym.
PoloniaInfo (2015.04.27)



***

Podczas swojej pierwszej trasy po Szwecji Paranienormalni wystąpili także w Malmö (17 kwietnia) i Sztokholmie (18 kwietnia).

Relacje z Malmö i Sztokholmu można obejrzeć tutaj:




Paranienormalni w Malmö
PoloniaInfo (2015.04.22)





Paranienormalni w Sztokholmie
PoloniaInfo (2015.04.21)


 

Violetta Kaniewska
PoloniaInfo (2015.04.26)



Artykuły w temacie

  Paranienormalni w Szwecji
     Wszędzie tam gdzie są Polacy jest dobra zabawa - wywiad z Kabaretem Paranienormalni
     Paranienormalni w Malmö - relacja
     Paranienormalni w Sztokholmie - relacja
 






Nauczycielka Polskiego (Sollentuna)
Plastmatta (Haninge/Vendelsö)
Pracownik ogólnobudowlany (Göteborg )
Strykfritt - sprzątanie domów prywatnych (Stockholm)
Kierowca C+E Lastbilschaufför C+E (Örebro )
Hydraulik Firma (Norsborg)
Fugowanie (Södertälje )
Praca sprzatanie (Segeltorp )
Więcej





Risgrynsgröt czyli świąteczna ryżowa owsianka.
Agnes na szwedzkiej ziemi
Koncert muzyki polskiej w Göteborgu
Smaki życia na obczyźnie
Bruna bönor czyli wigilijna czarna fasola.
Agnes na szwedzkiej ziemi
Fiskbullar czyli szwedzkie rybne klopsiki.
Agnes na szwedzkiej ziemi
25 lat Chorus Polonicus Gotheborgensis
Smaki życia na obczyźnie
Wielojęzycznośc czterolatki - podsumowanie
Polska Mama Za Granicą
Firma Sprzątająca
Polka w Szwecji


Odwiedza nas 16 gości
oraz 0 użytkowników.


Nie żyje Leif Silbersky
Szwedzki „wstyd przed lataniem” napędza renesans podróży koleją
Katarzyna Tubylewicz: W Sztokholmie to, gdzie mieszkasz, zaskakująco dużo mówi o tym, kim jesteś
Migracja przemebluje Szwecję. Rosną notowania skrajnej prawicy
Szwedka, która wybrała Szczecin - Zaczęłam odczuwać, że to już nie jest mój kraj
Emigracja dała mi siłę i niezależność myślenia










© Copyright 2000-2024 PoloniaInfoNa górę strony